|
Bogdan Barton radzi Wędkowanie z przewodnikiem
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daniel.kieltyka
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: orneta
|
Wysłany: Pią 23:33, 04 Mar 2011 Temat postu: Czy to warto tak naprawdę Panie Bogdanie ? |
|
|
Witam.
Chciałbym opisać dwa łowiska na których bardzo lubię łowić.
Pierwsze to jezioro Głębock w Głębocku . Jezioro położone jest ok. 2 km. od granicy państwa z obwodem kaliningradzkim.
Powierzchnia: 95 ha
Typ: sandaczowy
Głębokość max.: 10 m
W jeziorze bytuje wiele gatunków ryb, m.in. sandacz, karp, szczupak, okoń, węgorz i leszcz oraz skorupiaki i ptaki wodne m.in. perkozy. Dno w większości muliste, choć miejscami kamieniste. W latach 80. XX wieku zbiornik służył jako magazyn drzewa pozyskanego po wielkim huraganie w 1984. Drewno pływało w jeziorze przez wiele miesięcy co doprowadziło do znacznej degradacji zbiornika. Brzegi w zasadzie bezleśne, jedynie od północno-wschodniej strony pas drzew na terenach podmokłych, poza tym łąki i pola. Jezioro pochodzenia lodowcowego o nieregularnym kształcie zbliżonym do elipsy. Z jeziora wypływa niewielka rzeka która wpada do cieku o starej nazwie Stradick . Gospodarzem tego łowiska jest PZW Elbląg ( oczywiście należe do nich , koło Orneta ) mój rekord leszcza to 3,50kg z pomostu metodą feder na kukurydzę dipowaną melasą .
Drugie łowisko natomiast to zwykłe rozlewisko powstałe na skutek zapchania drenażu przy niewielkim stawku w skutek czego zalane zostało ok 10 ha łąk ( ok 20 lat temu ) Dno w większości muliste głębokość 3 metry poza rowem który biegnie wzdłuż zbiornika tam glebokość sięga 5 m . Dominuje tam lin oraz karaś złoty i żółty . Moje rekordy na tym zbiorniku to lin 2,45 kg oraz karaś 1,25 kg . Gospodarzami tego zbiornika jesteśmy my wędkarze nie ma żadnych opłat żadnych właścicieli , sami dbamy o to na co wiele lat pracowaliśmy ( i proszę mi wierzyć żaden kłusownik nie odważy się tam siatki postawić ) .
Zastanawia się pan oraz każdy kto to czyta do czego zmierzam . Mianowicie w zeszłym roku na jeziorach PZW byłem może 2 razy mimo iż opłaciłem składki ponieważ łowiłem właśnie na naszym rozlewisku dlaczego ? może sentyment
więc proszę powiedzieć czy warto płacic ok 200 pln dla PZW którzy już coraz mniej się starają ( bynajmniej w moim okręgu )
Czy warto płacić by jechać raz w tygodniu ( praca nie pozwala częściej ) 40 km na ulubione jezioro gdzie do rozlewiska mam 2 km ( oczywiście mam pewien niedosyt co do ilości gatunków na tym zbiorniku ) a traktuje te hobby jak jedyne lekarstwo na stres . Nie wiem co o tym myśleć .
Pozdrawiam[/list]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodzio
Administrator
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przechlewo
|
Wysłany: Sob 13:10, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie
Nikt nie może za pana decydować ja nie należę do związku jakieś 20 lat, bo nie jest mi do niczego potrzebny. To właśnie na sentymentach i naiwności tak się bogacą zarządy. Za 200zł ile bym już kupił ryb do swojego zbiornika, a jak takich dwustu złotówek będzie kilkadziesiąt o ile można zwiększyć gatunki ryb w takim zbiorniku co pan łowi? Skręcało mnie pamiętam na zebraniach jak widziałem walkę o stołki etatowe. Tam są potężne pieniądze wędkarzy, którzy im płacą wypłaty, czyli są pracodawcami zarządów, a kogo to tam obchodzi. Nie chcę więcej przeżywać tych spotkań(zebrań) kłótni, stresów, prawie codziennej kontroli nad wodami. Wędkarz wędkarza pilnuje jak największego kłusownika. Mam święty spokój na rybach i kilka set złoty w kieszeni zarobione przez siebie dla siebie na własne przyjemności. Pozdrawiam bodzio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
daniel.kieltyka
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: orneta
|
Wysłany: Sob 13:43, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedż
Dokładnie tak to wygląda jak Pan napisał wszystko co robi zarząd jest wielką rutyną co rok to samo jeden wielki dzień świstaka zarybiają jedno jezioro ( mieczowe w Ornecie ) niedługo przed zawodami a co z innymi wodami ? Kłusowników na pęczki przez tyle lat doświadczyłem jednej kontroli ludzie robią co chcą . Jednego razu zwróciłem uwagę pseudo-wędkarzowi dlaczego zabierz 10 cm szczupaki a miał ich chyba z 5 to mało co nie pobił mnie ( prawdopodobnie nawet nie należał do żadnego związku i łowił tam nielegalnie ) A mówią ze na polskich wodach panuje bez rybie .
Pozdrawiam .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|