|
Bogdan Barton radzi Wędkowanie z przewodnikiem
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
krasnall1988
Dołączył: 13 Lip 2014
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:54, 14 Lip 2014 Temat postu: nęcenie z braku czasu. proszę o pomoc |
|
|
witam Panie Bogdanie i wszystkich Wędkarzy
Mam taki problem mianowicie jestem zapalonym wędkarzem ale teraz z braku czasu na codzienne nęcenie stanowiska nie mam rezultatów jak wcześniej. od tamtego roku wyjechałem za pracą za granice i nie mam możliwości codziennie nęcić. jestem w domu co siedem dni i teraz takie pytanie. czy za każdym razem jak bym był w domu to czy wsypanie na moje stanowisko surowej grubej zanęty nie zaszkodzi rybom i naturze i czy je utrzyma na moim stanowisku a także ile tego sypnąć.
mam na myśli łubin i bobik. zbiornik jest duży o powierzchni 190 ha. jest dużo karpia leszcza płoci średnio lina ogulnosciowo mówiąc rybostan jest dobry.
z góry dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tryt
Administrator
Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Pon 13:05, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Lepiej raz na siedem dni niż wcale. Z tego, co piszesz i tak przecież wynika, że nie masz innego wyjścia. Nie ma takiej ilości zanęty w postaci ziaren, którą zaszkodzisz rybom na tak dużym jeziorze. Syp, łów i przekaż nam swoje doświadczenia, jakie są efekty takiego nęcenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wędkarzKP
Dołączył: 27 Mar 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:10, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się, że jednak bobik należałoby podgotować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodzio
Administrator
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przechlewo
|
Wysłany: Pon 14:23, 14 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Witam
Jak miałem inną pracę i nie miałem czasu na codzienne nęcenie to w odpowiednim miejscu wsypywałem do wody worek 50kg łubinu i po kilku dniach łowiłem potężne płocie i leszcze. Łubin oczywiście surowy, bo taki bardzo długo ściąga i utrzyma ryby w łowisku. Mimo, że jest mało aromatyczny niż po ugotowaniu, ale ryby wiedzą co dobre. Ważne żeby znaleźć miejsce na odpowiedniej głębokości i na styku dna lekko mulistego lud iłowatego tam żerują największe białe ryby jeziorowe.Nie ma obawy o jakieś tam zepsucie wody czy coś w tym rodzaju
Powodzenia
bodzio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzesiek76
Dołączył: 25 Kwi 2015
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zielona góra
|
Wysłany: Śro 20:51, 29 Kwi 2015 Temat postu: |
|
|
Niemal zupełnie brakuje mi doświadczenia na dużych jeziorach.
Z wód stojących znam za to doskonale małe płytkie zbiorniki. Takie 1-4 ha akweny typu linowo-karasiowego. Płytkie, zarośnięte, bardzo żyzne i muliste.
I mogę odpowiedzialnie stwierdzić że nawet w takich akwenach raczej nie można popsuć wody ziarnem. Fakt że zazwyczaj używałem tam pszenicy. Tak 1-2 litry, ale czasem nawet kilka dni wcześniej wsypywałem dobre 5 litrów. Na takich zbiornikach to dużo. Tam jest inaczej. Ryby mają w bród pożywienia i wszystko dzieje się jakby na zwolnionym filmie..
A nawet swego czasu na jeden z tych akwenów gdzie bytowały także karpie i amury sypaliśmy z kolegą codziennie dwa 15 litrowe wiadra. Jedno pszenicy drugie kukurydzy. Wyglądało to na masakrę, ale łowiska zdecydowanie nie popsuliśmy. Weszły za to pięknie karpie i amury. Z całą pewnością były tam także liny i reszta białej ryby.
Ziarnem chyba nie można popsuć wody. No chyba że ktoś do półhektarowego karasiowego dołka wsypie worek kukurydzy Very Happy
Co innego sypkie zanęty. Na tych moich małych akwenach bywało że woda była zepsuta takimi zanętami. Albo w weekend wędkarze władowali kilka wiader czegoś co rybom nie smakowało i woda zwyczajnie kisła.
Albo co częściej, w wodzie lądowało dużo cudacznej bardzo aromatyzowanej zanęty z dodatkiem jakiegoś kosmicznego atraktora. Bywało że po takiej akcji ryby na dwa, trzy dni głupiały i sprowokowanie ich do brania było raczej niemożliwe. Wówczas brała jedynie drobnica, najczęściej malutkie krasnopióry.
Ziarno z całą pewnością można kilka dni wcześniej sypać w dużych ilościch
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|