Bogdan Barton radzi

max

Pytanie kieruje do pana Bogdana ale wyslucham takze bardziej doswiadczonych kolegow po kiju odemnie. A wiec w tam tym roku zaczelem necic miejscowke na jeziorze z pomostu gdzies od 25 kwietnia do 7 maja, kukurydza i lubinem glebokosc w tym miejscu wacha sie od 4 do 7 metrow efekt byl taki ze zaczela brac duuuuuza ploc leszcz tez sie ladny trafil ale sporadycznie.Wszystko bylo ladnie pieknie rybki braly jak szalone kazdego dnia splawialy sie jak w stawie hodowlanym ale takie piekne brania mialem tylko w Maju i pierwszy tydzien czerwca pozniej wszystko prysnelo jak banka mydlana totalnie przestaly zerowac niechce w tym roku popelnic tego samego bledu co o tym myslicie. Question

bodzio

Witam serdecznie
Już tyle razy mówimy o poznaniu trochę zwyczajów ryb. Poznajmy ciut ichtiologi, czyli coś z życia ryb. Przecież to jest naturalne w naturze, że wiosną ryby bardzo intensywnie żerują bliżej brzegów i na płyciznach. Potem przychodzi czas tarła i żerowiska, ostoje, rejony poszczególnych gatunków i roczników ryb całkiem się zmieniają. Nie raz zauważyłem, że dużo wędkarzy porażki, czy niepowodzenia swoje zwalają winę na siebie, sprzęt, zanęty przynęty itp. dlaczego tak mało się interesujemy tym co nas otacza dookoła nad wodą. W żadnych poradnikach ani filmach, czy w artykułach nie znajdziemy tekstu praktycznego o tym gdzie jakie ryby zerują, o jakiej porze roku czym się odżywiają w jakich warstwach wody przebywają w danej porze roku gdzie i na czym żerują najstarsze roczniku itd Najważniejszy jest sprzęt, super zanęty tylko na grube ryby i na poszczególne gatunki, takiego marketingu się trzymamy i ślepo w to wierzymy, a piszą to ludzie którzy nie maja nawet w niedziele czasu iść na ryby. Na prawdę pokłońmy się naturze zacznijmy ja sami obserwować i wyciągać wnioski. Takie sytuacje jak opisuje max mam co roku dziesiątki razy, ale z praktyki już wiem w którą stronę jeziora w danej prze roku mam się udać i znowu próbować szczęścia. Aczkolwiek i to nie zawsze się sprawdza, ale ja mam kolejne doświadczenie, po poznaję znowu zwyczaje ryb i szukam dalej. Nigdy nie będzie tak, że natura się dostosuje do nas...Pozdrawiam bodzio

max

Dziekuje panie Bogdanie za szybka odpowiedz ma pan racje trzeba nauczyc sie obserwowac wode i tak tez teraz bede czynil a nigdy niebralem tego pod uwage.

danek1208

Odnosząc się do powyższych wpisów,dodam,swoje .Otóż pewnego roku,a byl to czerwiec regularnie łapałem leszcze na wyciągniecie wędki dosłownie.Brały sztuki w przedziale 1,1.5-2kg góra!.Tak było 2tygodnie.Co dziennie 0d 8rano do 9.30 jak w zegarku!!!/?Przynętą był czerwony gnojak.Niestety trwało to 2tygodnie a potem nic nie pomogło,ani nęcenie,zanęty po prostu poszły sobie.Łowisko było tuż przy kładce na głębokości 1.5metra!!!!!!!!!!!.

max

I to jest wlasnie to dziwne ale prawdziwe.

bodzio

Hehe nic w tym dziwnego, to jest właśnie naturalne.