Bogdan Barton radzi

orys

Kolego areand polecam przeczytanie bloga Pana Bogdana na pingerze. Całe święta czytałem, skarbnica wiedzy, polecam Wink

Aż żona się wnerwiała że okupuje kompa Very Happy

A mam pytanie do Pana Bogdana, nie ma Pan w planach skompensowania swojej wiedzy w jednym miejscu czyli książce Question

bodzio

Witam serdecznie
Oj orys jakiś czas temu współpracowałem przez 16 lat z wędkarzem polskim(fajna była gazeta) i tamta redakcja zaproponowała mi właśnie napisanie książki. Zebrali prawie wszystkie dotychczasowe moje artykuły żebym miał się na czym wzorować i dalej to rozpisać. Na zakończenie miał być rozdział pana ichtiologa współpracującego wtedy z wp na posumowanie moich wypocin.
Siedziałem pół roku przy kompie i pisałem. Byłem wtedy bezrobotny nawet bez prawa do zasiłku więc to była dla mnie wielka nadzieja. Wydawcą miała być redakcja no ale się im odwidziało...
No to musiałem wziąć sprawy w swoje ręce, bo dość już było biedy w moim życiu.

match 2000

Witam kol. areand.Ponieważ podobnie jak ty jestem miłośnikiem płoci i podobnie jak ty łowię tylko z brzegu postanowiłem napisać kilka zdań w tym temacie.Ja na wiosnę staram się szukać miejsc na brzegach nasłonecznionych z niezbyt głęboką wodą tj. 1,5 do 2,0m.Łowię metodą odległściową niezbyt daleko od brzegu tak do 15m.Zestaw stosuję najbardziej delikatny na jaki pozwolą warunki atmosferyczne.Haczyk nr. 16 lub 14.na przyponie 0,12. Zanętę przygotowuję ubogą w składniki roślinne,więcej dodaję "mięska"tj. pinka i robak czerwony cięty.Całość przyprawiam konopiami i kolendrą.Robaki też zaprawiam kolendrą i dipem ochotkowym.Na ogół ryby biorą i na to i na to.Konopie gotuję całe i wodą z gotowania nawilżam zanętę a ziarno do zanęty.Można też zmielić surowe konopie i ugotować i tym sosem nawilżyć zanętę.Do zanęty można też dodać kukurydzę.To chyba wszystko co mi się w tej chwili nasuwa.Napewno "ameryki" nie odkryłem,ale skoro piszesz że jesteś "żółtodziobem"to może coś z tego skorzystasz.Forum pana Bogdana jest bardzo bogate w wiedzę na temat łowienia "białej" ryby,ale z łodzi, niemniej też można z niego skorzystać .My na brzegu nie mamy tak dobrych warunków.Życzę powodzenia i pozdrawiam.

orys

MichałJago

Czesc
Nareszczie!!!! U mnie w kujawsko-pom juz lod puszcza, srodek jeziora wolny od lodu wiec mam nadzieje ze w przyszly wekeend lodka na wode super!!!!! I na wiosenne plocie czas wyruszac.
Pozd michal

orys

Witam, odświeżę temat bo dopiero na początku tygodnia zszedł lód z mojego jeziora, a ja w sobotę już nad nim będę Laughing

Przeczytałem przez zimę dużą część tego forum i jak już przyszedł czas majówki (7 dni nad wodą) to mam mentlik w głowie, od czego zacząć, uzbroiłem się w koncentraty, smrodki, kukurydzę, bobiki, łubin, pęczak, groch, śrutę sojową, nowe wędki, żyłki, haczyki, kołowrotki, spławiki, mapę opisaną przez B.B. iiiiiiiiiiiiiiiiiiiii?
- raz piszecie, że na początek po zajściu lodu tylko nasłonecznione płytkie zatoki najlepiej wpływy i wypływy rzek
- a drugim razem płocie na spadach 6-8m głębokości
Od nadmiaru czytania aż mi mózg się zresetował, dochodzi jeszcze podniecenie całym wyjazdem zdala od pracy i obowiązków okołodomowych, nowa łódka, echosonda, Embarassed

Podajcie prostą receptę na początek wiosennego łowienia Wink

P.S. Tylko nie piszcie "URZYJ OPCJI SZUKAJ" plissss

Marcin232

Ale żeś się uzbroił jak na poligon Razz

orys, przecież masz opisaną mapę.
Nie ma skutecznej recepty na ryby, ważna jest temperatura wody od tego trzeba zacząć.

tedkar

Po zejściu lodów płoci należy szukać, jak już wyżej koledzy napisali niedaleko od brzegu w wodzie o głębokości do 2,5 m. Płoć jak i leszcz szykują się do okresu tarłowego i ściągają w rejony płycizn przy brzegowych. Z zanętą na początek nie przesadzać lepiej jest troszeczkę zanętę zubożyć gliną lub ziemią niż dać jej za dużo. Robaki w zanęcie to jest podstawa byle nie za dużo, ryba jeszcze nie żeruję intensywnie a wraz ze wzrostem temperatury wody dajemy jej (zanęty) coraz więcej.