|
Bogdan Barton radzi Wędkowanie z przewodnikiem
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rejent
Gość
|
Wysłany: Czw 23:38, 01 Mar 2007 Temat postu: Prosba o pomoc |
|
|
Witam! Na wstepie chyle czolo przed osoba z tak duza wiedza wedkarska i z takimi sukcesami. Prosze o pomoc w rozwiazaniu problemu. Moim lowiskiem jest rzeczka (wiem ze jest Pan specem od polowow na wodzie stojacej, ale jednak moze Pan cos doradzi) szerokosci do 15 m, na ktorej utworzono zalew, i glebokosc w niej wynosi max. 2m, nurt jest baaardzo powolny, a miejsce w ktorym lowie ma glebokosc ok 1,5 m (lowie w glownym korycie, nie na rozlewiskach) metoda drgajacej szczytowki, lowisko obfituje w karpie, ale bardziej cenie i bardziej wolalbym lowic wlasnie leszcze. W zeszlym 2006r lowilem tam przez czerwiec-lipiec, i glownie w nocy, i najlepsza pora na leszcza byly godziny 2ga-3cia w nocy, czasem trafil sie jakis po swicie, nigdy wieczorem. Pamietam ze jednej upalnej lipcowej nocy (bylo ze 20pare stopni ciepla) przed 3cia w nocy w krotkim odstepie czasu wyjelem 3 leszcze takie po 2 kilo kazdy, bylem tez nastepnej nocy, i nie wzial zaden, mimo ze pogoda byla niemal identyczna. Moje pytanie brzmi- czemu te leszcze nie biora mi regularnie? Leszczyki a i owszem, ale dla mnie leszcz zaczyna sie powyzej 1-1,5kg. Ogolem tych powyzej 1,5kg w zeszle wakacje wyjelem ze 6 sztuk (choc nocek spedzilem ze 20), i prawie zawsze kolo 2giej, 3ciej w nocy szczytowka sygnalizowala ze jakies rybki kreca sie w poblizu- na 99% to wlasnie leszcze, ale najczesciej nie braly! Lowilem na czerwone robaki na haczyku, a zanete w koszyczku mialem karpiowa trapera o zapachu owocowym. Co w tym roku powinienem zmienic/sprobowac zeby w miare regularnie zaczac lowic zlote leszcze- bo wiem ze sa tez takie i po 3 kg (a moze i wieksze?!), bo na tym lowisku padaly takie. Moj zestaw to- przypon 0,18 dlugosci ok 30-40cm, haczyk nr 10. I kolejne drobne pytanko- co mysli Pan o kasterach? Chodzi mi o te brazowe larwy bialych robakow, bo ja musze przyznac ze jesli chodzi o leszcza to sa- wedlug moich spostrzezen- bardzo dobrym dodatkiem zanetowym. Pozdrawiam. I gratuluje tego 7,15. Pieeeekny lesio.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bodzio
Administrator
Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przechlewo
|
Wysłany: Pią 10:50, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Witam
Z takim problemem często można sie spotkać właśnie na płytkich łowiskach a jeszcze do tego przepływowych. Cały sekret tkwi w dwóch bardzo istotnych sprawach pierwsza to natura dużego leszcza który jest niesamowicie ostrożny i nie lubi płytkiej wody w takich miejscach jak opisujesz( przepraszam że mówię na ty ale lepiej się rozmawia) mogą się pojawiać grubsze leszcze jedynie pojedynczo i to właśnie tylko w nocy, bo wtedy właśnie wypływają one na żerowanie w płytsze miejsca w jeziorach jest identycznie.
W ciągu dnia nie żeruje w ogóle i trzyma sie z dala od płytkich miejsc lub poprostu wogóle sie wynosi rzeką w sobie tylko znane i bezpieczne odcinki. Nawet cód zanętą czy dodatkiem nie zwabisz tych starych ryb w nęcone miejsce całkowicie to zignorują nawet kiedy mogą przepływać w pobliżu.
Jeżeli chcesz zapolować na te ryby w takim miejscu gdzie dodatkowo jest dużo innych mniejszych ryb to niestety ale trzeba zaczać regularnie zacząć nęcić czyli codziennie o tej samej porze najlepiej jeżeli chodzi o nocki to tuż przed samym zmierzchem. Niestety nie da sie zwabić i zatrzymać na dłuższa metę duże leszcze taką zanętą. Taka drobna zanęte nawet gdy wrzucisz trzy kilo na raz do wody to inne mniejsze ryby mają to w godzinkę opanowane do cna, a szarpać będa przynętą jak szalone. Mozesz spróbować nęcić grubiej czyli zacząć od pęczaku i to w większej ilosci i stopniowo dodawać kukurydzę. Tę ostanią przed nęceniem należy zamoczyć na dobę w zimnej wodzie a potam pogotować kilkanaście minut i zostawić do ostygnięcia. Osobiscie tak przygotowana kukurydzę posypuję po zlaniu wody kurukumą, kolendrą lub maczka rybną albo polewam moim atraktorem-dipem. Może właśnie czas na zmiany zapachu i spróbować tych co leszcze z natury bardzo lubią czyli białko zwierzęce lub dodatki o zapachu i smaku mulistym jak wyzej wymieniłem. Pewnie że do koszyka trzeba włożyć drobniejszą zanętę, ale nie musi być aż tak drobna i słodka.
Leszcze to jednak żarłoki i lubią dobrze zjeść skoro biora tak pojedynczo to przepływają tamtendy tranzytem lub jest ich w tej okolicy poprostu mało( tych wyrosniętych) ale nie znaczy że trzeba rezygnować. Regularne i długie nęcenie powinno dać lepsze wyniki. Wiem że kastersy to super sprawa dla leszczy ale czy inne rybki ich nie lubią a jeżeli są mniejsze leszczyki to mogę zagwarantować że np garść takiego dodatku mają wsunięte w ciągu minuty albo i szybciej.
Co do sprzętu to ja używam na leszcze przedewszystkim haczyk nie mniejszy niż nr 2 a to dlatego żeby wyeliminować drobnicę mimo że i wtedy mam dużo pustych brań ale drobiazg się nie zacina bo ja na niego przecierz nie poluję. Ale często w tak neconym łowisku w nocy łowię półkilowe płocie które bez problemu radzą sobie z takim haczykiem. Na haczyk zakładam pęczak tyle ile się zmiesci, makaron, cały hak białych lub kanapki np białe z kukurydzą z puszki minuimum dwa, trzy ziarna na haczyk. Duże ryby wolą duze przynęty taka jest ich natura.
Niestety trzeba sie zdecydoawać albo łowię mniej i tylko duże ryby, albo wcale, ja wybrałem od lat tę pierwszą opcję i do dziś nie żałuję.
W razie pytań proszę pisać lub szukać moich tekstów w Wędkarzu Polskim cześć pozadrawiam Bodzio
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|