|
Bogdan Barton radzi Wędkowanie z przewodnikiem
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mike75
Dołączył: 25 Lip 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:45, 07 Sie 2017 Temat postu: Prośba o radę na temat jeziorka |
|
|
Witam wszystkich
Mam na imię Mariusz,pochodzę z warmińsko-mazurskiego,łowię 15 lat spiningiem głównie szczupak,sandacz,okoń i w końcu chciałbym podejść na poważnie do wędkarstwa spławikowego,głównie chodzi mi o lina.Mam w pobliżu naturalne leśne jeziorko wielkość około 2 ha,głębokość głównie 2-3 m choć na środku przechodzi rów który ma nawet 8 m głęb,brzegi o łagodnych spadkach,porośnięte głównie tatarakiem,w jeziorku jest przejrzysta bardzo czysta woda.Jest w nim karp,leszcz no i głównie duży lin.I tu taka ciekawostka gdy postoje po cichu nad brzegiem to widać jak liny buszują w tataraku dosłownie w wodzie po kolana i w takich miejscach nawet nie ma szans na łowienie.A gdy próbuję nęceniem wyciągnąć je na chociaż 1,5m wody to nic z tego nie wychodzi,wiem że lin jest a nie chce wchodzić w zanętę.Próbowałem nęcić grochem,gotowaną kuku,kuku z puszki,zanęta sypka zielona lin-karaś,wkrajałem rosówki,dodawałem konopii,miodu itp itp itp.......i dupa blada lin nie wchodzi w łowisko.Próbowałem łowić na groch,kuku,czerwone i białe robaki,rosówki metodą spławikową,żyłeczka 0,16,przypon 0,14,robiłem zasiadki od 8 lipca do sierpnia o świcie i wieczorem,próbowałem łowić na 1,5m i 2,5 m głęb. i NIC!!!!!Wchodzi płoteczka i nic więcej,niekiedy jakiś okonek Słyszę od ludzi znających to jeziorko od dawna że to bardzo trudne jeziorko i że naprawdę ciężko jest złowić konkretną rybę choć wszyscy widzą i wiedzą że jest ładny lin Wiem że są między wami wspaniali fachowcy i zwracam się do was z prośbą gdzie leży problem?czy ja coś robię źle?nęcenie?sprzęt?czy w ogóle problem leży gdzie indziej?Proszę o pomoc i pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marcin232
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kaszuby
|
Wysłany: Śro 13:45, 09 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
Nie biorą, bo to cwane i płochliwe rybska są, i dlatego jeszcze tam pływają.
Ja bym spróbował dwóch sposobów.
1. Zanęcić łowisko w pobliżu trzcin ale w taki sposób, aby z przeciwległego brzegu lub z oddalonego miejsca dorzucić tam zestawem gruntowym, i ustawić się tak w stosunku do łowiska, aby po zacięciu rybę wyciągnąć z pola łowienia, i nie pozwolić by weszła w tataraki. Ja w takich miejscach miałem brania nawet w samo południe w słońcu tyle, że woda jest ciemna i mało przejrzysta.
2. Bez nęcenia podrzucać lekki spławik na mocnym zestawie linom gdy żerują w tym zielsku, nawet na tak płytkiej wodzie. Robiłem tak i udaje się, tyle, że mi 90% ryb spadało, ale jak nie spadła to, to dopiero jest jazda z trzykilowym linem. Zestaw bardzo mocny i długi mocny kij z plecionką.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Marcin232 dnia Śro 13:47, 09 Sie 2017, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
runik
Dołączył: 26 Cze 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Człuchów
|
Wysłany: Wto 8:27, 01 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Na takich "dziewiczych" zbiornikach z krystalicznie czystą wodą konopie z miodem szybciej spowodują u dużych osobników wstrząs anafilaktyczny, niż przyciągną je na łowisko.
Tak jak napisał poprzednik spróbowałbym z samą przynętą tam gdzie widać żerowanie ryb. W trzcinach, wolnej luce tataraku, czy na krawędzi tej roślinności. Zasadzka w odległości kilku, kilkunastu metrów od takiego łowiska wymaga zachowania ciszy i kojarzy mi się z przykucniętą postacią wędkarza, nieruchomą niczym głaz Ja zawsze używam małego stołeczka, do utrzymania takiej pozycji.
Co do nęcenia. Nic nie napisałeś o kartoflach. Użyłbym niedużo; 2-3 kule wielkości pomarańczy, grubiej posiekanych, ugotowanych i obranych kartofli.
Kartofelki najlepiej z "bio", z domowego ogródka, Kartofle częściowo rozpuszczają się w wodzie i ten "aromat" przyciąga rybki. Moim zdaniem żadnych dodatków zapachowych., ale jest mała opcja którą możesz spróbować później. Suszone i zmielone kłącza tataraku - można zrobić samemu, można kupić gotowe. Dawkowanie bardzo ostrożne, na początek płaska łyżeczka od herbaty na jedną porcję, kartofelków, którą podałem. Kartofelki nie mogą "zależeć" na łowisku, stałe zanęcanie z przerwami 1-3 dni, bez nęcenia.
W pierwszej kolejności spróbowałbym jednak bez nęcenia.
Życzę wytrwałości i cierpliwości w zasiadkach
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez runik dnia Wto 8:31, 01 Maj 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|