Bogdan Barton radzi

wędkarzKP · Dołączył: 27 Mar 2013 Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Może jak ktoś kupuje hurtem np. 100 szt. to dostaje spory rabat i stąd te ceny?

Mirek_Tczew

Myślałem, że może podrabia ktoś, ale wygląda na to, że chodzi tu tylko wysokość marży.

lucas89

Pan Bogdan miał niedawno promocje w swoim sklepie na produkty typu koncentraty i smrodki. Nie pamiętam cen dokładnie ale nawet -30% było. Wtedy skorzystali pewnie sprzedawcy na allegro zakupili taniej niż 35zl...nie mówiąc już o cenach hurtowych gdzie z pewnością jest taniej u P. Bogdana

Mirek_Tczew

Już wszystko rozumiem. Chodziło mi głównie o to, czy nie są to jakieś podróby. Sezon coraz bliżej, to warto skorzystać z tego, że nie mają tak dużej marży jak Bodzio i zrobić mały zapas, bo koncentraty mają na prawdę mnóstwo zapachu i są ch...e wydajne.

S · Wysłany: Pon 14:43, 14 Mar 2016 Temat postu:

Czy aby na pewno u innych sprzedawców na allegro jest taniej niż u Bodzia ? tutaj bym mocno spekulował Smile

ale uznajmy, że tak jest. Jeżeli wędkarz zamawia JEDNEGO smrodka na rok, to wiadomą rzeczą jest iż, szuka tam gdzie jest taniej i to jest zrozumiałe ... (i ten biedny smrodek tak sobie leży w piwnicy nawet kilka lat) ale jeżeli wędkarze zamawiają min 20 butelek raz na kwartał to cena owego smrodka spada. Osobiście łowię na rzece Wiśle okolice Warszawy, również nie jest mi obcy Zalew Zegrzyński (inna nazwa Jezioro Zegrzyńskie) i jednorazowo do 20l wiadra leci „troszkę więcej” smrodka niż przewiduję ustawa Smile

i wcale to ryb nie odstrasza, a wręcz przeciwnie no ale wiadomo każdy liczy się z kosztami.

Osobiście gdybym miał kupić JEDNĄ BUTELKĘ SMRODKA, w cenie 35 zł + koszty przesyłki, zamówił bym od Bogdana. Dlaczego ? a Chociażby z szacunku do ponad 40 letniej wiedzy jaką jest wędkarstwo.

Marcin232 · Wysłany: Pon 16:30, 14 Mar 2016 Temat postu:

Mirek_Tczew · Wysłany: Pon 18:22, 14 Mar 2016 Temat postu:

Jakub1

Witam wszystkich użytkowników tego forum. Trafiłem całkiem przypadkowo poprzez ogłoszenia smrodka w internecie.
Jest wiele opinii na temat tego specyfiku, zarówno pozytywnych jak i negatywnych. Kto ma rację ?
Myślę, że racja jest po stronie Pana Bogdana.
Dlaczego tak myślę?
Ryby łowie gdzieś od 1964 roku, a wiec jest to ponad 50 lat już.
Pewnego razu wybrałem się na noc z rosówkami przetrzymywanymi w słoiku od kilku dni, były już w nie najlepszej kondycji, ale żywe, więc to co miałem zakładałem na hak. Brań nie było. Słoik z rosówkami leżał sobie na trawie do rana. Rano wzeszło słońce - było lato i w pewnym momencie stwierdziłem , że moje rosówki są zaparzone, częściowo martwe, ze słoika bił nieznośny zapach, czytaj smród, a rosówki zaczynały się przy próbie zakładania na haczyk rozpadać na części. Ponieważ innej przynęty nie miałem więc zakładałem te zdechlaki na hak.
Rzut i po kilku minutach jest branie , wyciągnąłem sporego lina. Następne rzuty zaowocowały dorodnymi sumikami karłowatymi.
Zdarzyło mi się parę razy później, gdy ryby nie brały, powtarzać ten sposób, wówczas brania następowały niemal natychmiast po zarzuceniu takich śmierdzących robaków.
Czyli rację ma Pan Bogdan gdy podpowiada: wąchajcie wnętrzności ryb , wąchajcie naturę , tam tkwi sekret udanych połowów.
Ja dopowiem powąchajcie też muszle nieżyjących już małży.
Pozdrawiam wszystkich.