|
Bogdan Barton radzi Wędkowanie z przewodnikiem
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Duch1971
Dołączył: 04 Mar 2011
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Pią 20:16, 22 Kwi 2011 Temat postu: Zanecanie lowiska - pora dnia oraz czestotliwosc |
|
|
Witam - mam pomysl na majowke i stad moje pytanie.
Znalazlem lowisko z leszczami na spadzie z 3 na 6,5 m ktory dalej jako blat ciagnie sie w glab jeziora na odcinku 200m schodzac powoli do 10m. Na echosadzie widac ryby na 5-6 m oraz daleko na 9-10 m (duze symbole)
Zatrzesienie ploci ale trafia sie i leszcz i karp do 3kg. Temperatura wody w zatoce to ponad 12 *C w strefie brzegowej oraz 10 dalej od brzegu.
Mam juz miejsce wytypowane na 6 m natomiast nie wiem jaka ilosc karmy sypac w 1 podejsciu.
Sklad zanety na teraz to 2 puszki kukurydzy,1kg kukurydzy suchej sparowanej,1 szklanka konopi,3 szklanki penczaku,50 kulek proteinowych 18mm oraz 0.5 kg peletu sredniego (halibut)na 1 zanecenie.
Ziarna podaje z baza ok 1kg oraz platkami owsianymi 0,5 kg oraz zapaszkiem ^^ zrobionym wg. sugesti Mistrza Bogdana (z dna lowiska)
Prosze o opinie dotyczace czestotliwosci oraz pory necenia . mam teraz 10 dni wolnego i troszke czasu aby powalczyc.. z Potworami.
Pozdrawiam Bodzia i Forumowiczow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piwolub
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:01, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Witam serdecznie !
Tak sobie czytam różne fora i tematy poświęcone zanętom, i dochodzę do wniosku, że świat chyba zwariował Niektóre przepisy składają się nawet z kilkunastu składników i zazwyczaj jest tam wszystko co można wrzucić. Po co, pytam się ? Po ponad 35 latach moczenia kija średnio 200 dni w roku stwierdziłem, że te wszystkie receptury są dość kiepskie i nie różnią się niczym od starych sposobów, jeśli o skuteczność chodzi. Moja metoda nęcenia jest prosta, wręcz prostacka. O tej porze roku, gdy woda jest jeszcze zimna stosuję od lat ciągle tą samą zanętę. Składa się ona tylko z trzech składników i jest wyjątkowo skuteczna:
- ziemia z kretowiska, przesiana przez sito w celu oczyszczenia i uzyskania jednolitej granulacji
- Bentonit Extra Mocny firmy Górek do zlepienia ziemi dla danych warunków łowiska
- wszystko zalewam litrem zmiksowanych w mikserze czerwonych robaków/rosówek na 5kg w/w ziemi. Tak przygotowane robaki przyjmują formę lepkiej mazi.
Żadnych atraktorów, żadnych dopalczy i smrodów, żadnej spożywki, nawet gliny zazwyczaj nie ma ! Zanętę przygotowuję w domu 24h przed łowieniem. Chodzi o nasycenie ziemi zapachem robactwa. Łowię najczęściej na przepływankę na łowisku o głębokości 3.5-4m i uciągu maksymalnym 5-8gr. Jest to rzeka Narew, a dokładnie jej stare koryto na ZZ poniżej Serocka. Przynęta robak czerwony/rosówka, bardzo rzadko biały/pinka. Rosówka w kwietniu/czasem na początku maja może być zbyt dużym kalibrem dla ryb, chociaż leszcz wszystko akceptuje. Wszystko zależy od temperatury wody. Od czerwca praktycznie nie używam białych robaków. Głównie w kule wchodzą leszcze i gruba płoć. Niestety krąpie jak zawsze są pierwsze, ale wystarczy kilka leszczy, aby to towarzystwo rozgonić na dobre. Oczywiście nastawiając się na leszcze ilość zanęty jest duża, nawet 15-20kg. Stado 20 odkurzaczy wymiecie wszystko w ciągu max 3-4h. Bardzo często posiłkuję się mocno sklejonymi kulami, które rozpadają się znacznie dłużej, trzymając ryby w łowisku.
W porze letniej, gdy woda jest wyjątkowo ciepła i pełna zapachów dodaję do zanęty Fouillix Sensasa. Jest to jedyny dopalacz jaki sporadycznie stosuję.
Pozdrawiam !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez piwolub dnia Pią 22:28, 22 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piwolub
Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:26, 22 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
To są moje miejscówki leszczowe:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Szkoda tylko, że to tak blisko Warszawy. Sam nie wiem jak ta woda wytrzymuje presję. Zazdroszczę wędkarzom mieszkającym na wsi, z dala od tego brudu, zgiełku i smrodu Stolicy.
***
Mam pytanko - czy jest możliwość wstawienia zdjęć, tak aby były one od razu widoczne w moich postach ? Próbowałem kilka razy, ale się nie udało )) Coś chyba sknociłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Avallone
Dołączył: 04 Maj 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Paryż
|
Wysłany: Śro 13:48, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
[quote="piwolub"]Witam serdecznie !
Tak sobie czytam różne fora i tematy poświęcone zanętom, i dochodzę do wniosku, że świat chyba zwariował Niektóre przepisy składają się nawet z kilkunastu składników i zazwyczaj jest tam wszystko co można wrzucić. Po co, pytam się ? Po ponad 35 latach moczenia kija średnio 200 dni w roku stwierdziłem, że te wszystkie receptury są dość kiepskie i nie różnią się niczym od starych sposobów, jeśli o skuteczność chodzi. Moja metoda nęcenia jest prosta, wręcz prostacka. O tej porze roku, gdy woda jest jeszcze zimna stosuję od lat ciągle tą samą zanętę. Składa się ona tylko z trzech składników i jest wyjątkowo skuteczna:
- ziemia z kretowiska, przesiana przez sito w celu oczyszczenia i uzyskania jednolitej granulacji
- Bentonit Extra Mocny firmy Górek do zlepienia ziemi dla danych warunków łowiska
- wszystko zalewam litrem zmiksowanych w mikserze czerwonych robaków/rosówek na 5kg w/w ziemi. Tak przygotowane robaki przyjmują formę lepkiej mazi.
Żadnych atraktorów, żadnych dopalczy i smrodów, żadnej spożywki, nawet gliny zazwyczaj nie ma ! Zanętę przygotowuję w domu 24h przed łowieniem. Chodzi o nasycenie ziemi zapachem robactwa. Łowię najczęściej na przepływankę na łowisku o głębokości 3.5-4m i uciągu maksymalnym 5-8gr. Jest to rzeka Narew, a dokładnie jej stare koryto na ZZ poniżej Serocka. Przynęta robak czerwony/rosówka, bardzo rzadko biały/pinka. Rosówka w kwietniu/czasem na początku maja może być zbyt dużym kalibrem dla ryb, chociaż leszcz wszystko akceptuje. Wszystko zależy od temperatury wody. Od czerwca praktycznie nie używam białych robaków. Głównie w kule wchodzą leszcze i gruba płoć. Niestety krąpie jak zawsze są pierwsze, ale wystarczy kilka leszczy, aby to towarzystwo rozgonić na dobre. Oczywiście nastawiając się na leszcze ilość zanęty jest duża, nawet 15-20kg. Stado 20 odkurzaczy wymiecie wszystko w ciągu max 3-4h. Bardzo często posiłkuję się mocno sklejonymi kulami, które rozpadają się znacznie dłużej, trzymając ryby w łowisku.
W porze letniej, gdy woda jest wyjątkowo ciepła i pełna zapachów dodaję do zanęty Fouillix Sensasa. Jest to jedyny dopalacz jaki sporadycznie stosuję.
Pozdrawiam ![/quote]
Pierwszy raz słyszę o takiej zanęcie na leszcza, nietypowa ona jest i jeśli tylko znajdę kretowisko i mikser to nie omieszkam wypróbować gryź jednak leszcz to najważniejszy żywiec na suma toteż skuteczne jego poławianie jest wręcz bardziej priorytetowe aniżeli sało suma poławianie.
Okazyjnie pozdrawiam P. Bartona bo wiele o nim słyszałem.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|